Minęły czasy, gdy do utrzymania optymalnej temperatury w domu konieczne było posiadanie tradycyjnego zamykanego wiatrołapu. A jednak prawo budowlane wciąż zobowiązuje nas do wydzielenia przestrzeni chroniącej pomieszczenia mieszkalne przed zimnym powietrzem z zewnątrz. Jak sobie z tym poradzić?
Wszyscy znamy te ciemne, ciasne sionki w starszych domach. Już od progu atakują nas góry płaszczy, między którymi ciężko się przecisnąć, szczególnie jeśli pod nogami mamy dziesiątki walających się butów. Jeśli nawet jest tu światło, to wymacanie jego włącznika pod niezliczonymi ubraniami graniczy z cudem. Strach nawet przykucnąć, by zdjąć buty, bo nie wiadomo, czy zdołamy potem wynurzyć się spod sterty rupieci. Czy takie pierwsze wrażenie chcemy fundować swoim gościom?
Zgodnie z prawem budowlanym wejście do budynku musi być oddzielone od pomieszczeń mieszkalnych tak, by nie wpadało do nich zimne powietrze z dworu. Przepisy mówią o konieczności zastosowania „przedsionka, kurtyny powietrznej lub innych rozwiązań nieutrudniających ruchu”. Oznacza to, że wybór formy, w jakiej zabezpieczymy przed zimnem pomieszczenia, w których przebywają ludzie, należy wyłącznie do nas. I o ile kurtyna powietrzna to rozwiązanie dość kosztowne, wykorzystywane raczej w biurowcach i centrach handlowych, a nie w prywatnych domach, to owe „inne rozwiązania” dają spore możliwości.
W praktyce „innym rozwiązaniem” będzie zazwyczaj ganek. Przepisy nie określają jego rozmiarów, ani tego, czy ma być zamknięty. Jeśli nie zależy nam na dodatkowej powierzchni, wystarczy prosta, częściowo zabudowana konstrukcja z daszkiem nad drzwiami. Zamykany ganek ma jednak swoje zalety. Może służyć za suszarnię, miejsce, w którym zostawimy ubłocone buty, albo będziemy zimować rośliny z naszego ogródka. Aby dobrze nam służył, ganek powinien zostać ocieplony wełną skalną. Warstwa nie musi być gruba, ale powinna zostać równomiernie ułożona, tak aby nie powstały w niej szczeliny. Będzie się w nich zbierała wilgoć, a w efekcie może zacząć rozwijać się grzyb lub pleśń.
Posiadając taki ganek, możemy pozbyć się zamykanego wiatrołapu, przerabiając go na przedsionek połączony z kolejnym pomieszczeniem. Dzięki temu zwiększymy, i to nie tylko optycznie, powierzchnię naszego holu, pokoju dziennego czy jadalni. Okrycia wierzchnie i buty można zostawiać wówczas na ganku lub w garderobie. Wejście do naszego domu będzie natomiast jasne, przestronne i uporządkowane.
Aby zwiększyć komfort sobie i swoim gościom, dobrze jest pomyśleć o drobnych funkcjonalnych rozwiązaniach, które umieścimy przy wejściu. Krzesło, stolik, lustro sprawią, że wychodząc z domu lub wracając z zakupów będziemy mieli, gdzie odłożyć torby, wygodnie zdjąć buty i płaszcz. Jeśli nie chcemy, by nasza sień sprawiała wrażenie zagraconej, warto zrezygnować ze stojących i wiszących wieszaków na rzecz pojemnych zamykanych szaf.
Więcej o urządzaniu wiatrołapu przeczytasz w artykule na OcieplamyZycie.pl: https://ocieplamyzycie.pl/budowa/wiatrolap-wejscie-do-domu-jak-urzadzic/